Pandemia dała nam w kość i hasło zostań w domu, stało się w wielu domach prawie przekleństwem. Nie ma co ukrywać, zbyt długie przebywanie w czterech ścianach obnażyło ich wszelkie niedoskonałości. Zaczynamy widzieć, jak wiele brzydkich i niepotrzebnych rzeczy nas otacza i dostrzegamy niepraktyczność pewnych rozwiązań. Powoli wracamy do normalności, ale cień obawy, że sytuacja się powtórzy, w nas pozostaje podobnie, jak potrzeba pewnych zmian w naszych domach. Co zrobić?
Zatrzymaj się i pomyśl
Pijasz kawę w kawiarni? Zastanów się, jaką wybierasz. Czy lubisz wnętrza wysmakowane, klimatyczne, urządzone antykami, czy bardziej odpowiada ci prosty styl skandynawski. Bardzo często zupełnie nie zdajemy sobie sprawy, że niektóre lokale lubimy bardziej lub mnie, tylko za wnętrze. Zupełnie nieświadomie wybieramy miejsce z dobrym widokiem z okna, wypełnione gwarem ludzi i kolorem. To zupełnie intuicyjne, chociaż istnieją wiarygodne dowody naukowe, na to co od wieków intuicyjnie czuli projektanci, którzy jednoznacznie wskazywali, że rodzaj wnętrza wpływa na nasz nastrój, zmiany tętna czy ciśnienia.
Bądź ze sobą szczery
Kiedy zaczęła się pandemia, nagle wszyscy zaczęli rejestrować swojej wypowiedzi i podawać je w przestrzeń publiczna z własnych domów. Nieważne, czy byli to celebryci, czy po prostu zwykły Kowalski, każdy zasiadał przez własnym laptopem w swoim domu i udzielał zdalnie na konferencji czy spotkaniu. W pamięci nas wszystkich zachowały siew wywiady udzielane na tle pólek pełnych książek. Taka domowa biblioteka stawała się swoistym potwierdzeniem wiarygodności. Tylko, zastanów się, dla kogo urządzasz swoje mieszkanie. Dla siebie, czy dla zdjęcia na Instagramie, które obejrzą wszyscy twoi „polubieni”. Urządź swój dom komfortowo i wybierz styl, w którym ty czujesz się najlepiej, nie zważając na opinie znajomych.
Bez pośpiechu
Żyjemy w czasach, gdy wszystko chcemy mieć już i natychmiast. To powód, dla którego wynajmując mieszkanie czy kupując je, zachowujemy się tak, jakbyśmy brali udział w popularnym programie telewizyjnym: remont domu w tydzień. Tylko zupełnie nie o to chodzi, jeśli planujesz urządzić komfortowe wnętrze na długi czas. Meble to nie tylko nowe zakupy, ale też drobiazgi, przyniesione z domu rodzinnego, samodzielnie odnowione, które mają wartość sentymentalną. Czas to w tym przypadku największy potencjał dla oszczędności; rozsądnych poszukiwań, promocji i renowacji.
Komfort małych rzeczy
Nic tak nie buduje komfortu, jak drobiazgi. Co było naszą największą tęsknotą, gdy faktycznie nie mogliśmy wychodzić z domu i co wyprowadziło nas z równowagi najbardziej? Zakaz wstępu do lasów i brak kontaktu z naturą. Na co dzień nie zdajemy sobie do końca spawy z tego, jak ważne jest choćby kilka kwiatków doniczkowych na parapecie w domu. Nie mniej istotna jest miękka faktura otulającego nas koca czy poduszki. Przytulność to także światło i tu też warto dać sobie czas: sprawdzić, w którym miejscu lubimy czytać, a w którym pracować, aby sensownie rozplanować oświetlenie.
Z projektantem, czy samodzielnie
Dobry projektant potrafi sporo ułatwić, ale tylko pod warunkiem, że naprawdę będzie chciał dowiedzieć się, jakie mamy potrzeby i czego oczekujemy. Pomoże nam rozpoznać nasz styl życia i podjąć decyzję, czy realizacja naszej wizji nie będzie codziennym koszmarem. To wszystko, uda się pod warunkiem, że projektant faktycznie będzie chciał z nami rozmawiać o naszych oczekiwaniach i przyjrzy się naszemu stylowi życia, a także skonfrontuje oczekiwania dwójki ludzi, którzy planują żyć w parze. Tylko do tego potrzebny naprawdę dobry projektant, bo zdanej się wyłącznie na pomoc eksperta, który stworzy wnętrze z obrazka to bezsensowne wydanie pieniędzy. W takim wnętrzu po prostu nie będziemy u siebie.
Warto szukać używanych rzeczy, nie zawsze, ale często sprzedawane są perełki.